Za każdym razem ktoś nowy czeka na nas na plaży….:)
Kolejny człowiek morza….. jak byłam mała (bardzo mała) głęboko wierzyłam w to, że tam, głęboko w morzu, toczy się drugie życie nas – ludzi. Ja wiem, że zapewne inspiracją do tych wyobrażeń były bajki, ale to była tylko iskra, która zapalała nie wyobrażalne pokłady mojej dziecięcej wyobraźni. I wierzyłam w to, że morze nigdy się nie kończy. I wierzyłam w to, że jak jest nade mną chmurka, z której pada deszcz, to wszyscy na całym świecie mają nie – TAKĄ samą, ale TĄ samą. I w bociany też wierzyłam. I w Boga i w to, że pójdę do nieba też :). I wierzyłam w to, że zupa pomidorowa jest z pomidorów :) Nooooo, bo to trzeba wierzyć, a nie marzyć :)))
WYSŁALIŚMY TROCHĘ DOBRYCH ŻYCZEŃ W PRZESTRZEŃ, ….MOŻE TAM KTOŚ, PO DRUGIEJ STRONIE CHOĆ CZĘŚĆ Z NICH WYŁAPIE, ….MOŻE JE ZATRZYMA, ….MOŻE JE WYŚLE DALEJ…….
„Nasze” Morze Północne połączone z Atlantykiem oddycha 6,5 godzinnym rytmem w górę i w dół. Czyli na dobę występuje dwa razy przypływ i dwa razy odpływ. W Bałtyku i Morzu Śródziemnym różnica pomiędzy przypływem i odpływem wynosi maksymalnie 30cm, więc jest praktycznie nie zauważalna. Na wybrzeżu Morza Północnego w Holandii 1,5-2 metry, ale w Belgii już 4 !! Różnice poziomu mórz są duże i gdy na pełnym oceanie będą wynosić około 1 metra to szczególnie w zatokach i ujściach rzek różnice mogą być wielkie, jak np. w zatoce Fundy (w Kanadzie) różnica poziomów wynosi aż 18 metrów !! A woda wdziera się z prędkością 65 metrów na minutę……
Więc po sześciu i pół godzinach wybraliśmy się sprawdzić czy to prawda co w internecie jest napisane….. TAK, TO PRAWDA NAJPRAWDZIWSZA :)) A to chyba jeszcze nie był punkt kulminacyjny, ale to już sprawdzimy latem, siedząc na plaży caaaały dzień….
choć Seba próbował się już dziś opalać :)