LAWENDOWE „ZWARIOWANIE Z PRZYJEMNOŚCI”

Możecie mi nie wierzyć, ….ale od zapachu lawendy można dostać pomieszania zmysłów !!!! Mam na to dowody :

…..Czasu pewnego, ze względu na obawy o zdrowie mojego męża, jego śpiące ciało wywiozłam w nocy na „oględziny” do lekarza , a ten wydał takie oto orzeczenie :

„….osobnik płci męskiej, łysy przystojniak, został umieszczony przez żonę w miejscu o bardzo wysokim stężeniu aromatu lawendowego, po 5 sekundach zaczął on wykazywać skłonności, które towarzyszą osobnikom „zwariowanym z przyjemności”….!!, głównym objawem była próba wbicia głowy w ziemię, tuż obok sadzonki, która wydzielała z siebie tą szczególną woń…..,

…..zapewne osobnik zaciekawiony tym zjawiskiem zapragnął poczuć się bliżej źródła, z którego wydobywał się magiczny zapach. Pragnienie owo w całości zawładnęło jego ciałem i umysłem…. Według relacji świadka, stan ten pogarszał się wraz z głębokością, na którą wbijała się głowa osobnika, łysego przystojniaka….. Świadek zaczął się obawiać, czy aby mąż nie postanowi pozostawić swej głowy na zawsze pod ziemią….

Szczęśliwie jednak za namową żony osobnik wysunął swą głowę spod ziemi i obiecał nie robić tego ponownie…..

A oto sprawca tejże „choroby”…. Zaleca się sprawcę trzymać z dala od żywych osobników, zwłaszcza łysego przystojniaka, by w przyszłości uniknąć epidemii „zwariowanych z przyjemności” ……. :))))))))))))) „


JEZIORO PRZEMYŚLEŃ

Jest taki dzień, …kiedy myśli mkną do słońca…. Patrzysz w takie niebo i się zastanawiasz co Ci daje tyle szczęścia….? Mąż mój poczytuje tego bloga, więc nie ośmielę się nie napisać, że najwięcej on :))))), …..potem jest długo, długo nic i dopiero w oddali pojawia się cała masa tych malutkich rzeczy, które dopełniają me szczęście…. :) i wszystkie one są esencją emocji związanych z bliskimi mi osobami…., a są nimi zarówno przyjaciele jak i wrogowie, którzy określają granice dobra i zła, ….to dzięki wrogom się uczymy zmieniać kierunek swojego życia, ….wiemy, którą drogą mamy nie iść i jakich błędów nie popełniać…., możemy im jedynie podziękować :)

Od tych rozmyślań, aż mi pióra na głowie wyrosły ! Chyba byłam ptaszkiem w poprzednim życiu, …a może nim będę w następnym…? :) Czy taki ptak może być w pełni szczęśliwy….? Czy jego niewiedza jest dla niego drogą do beztroskiego życia, czy drogą pełną niepokoju i niemocy wobec życia….? Czy zwierzęta patrzą na nas, …ludzi – robotów XXI wieku z politowaniem….? Czy ludzie chorzy na umyśle są tymi, którzy poznali prawdę na temat tego kim jesteśmy….? Do czego doprowadzą nas, ludzi nasze oczekiwania wobec życia i przywiązanie do wszystkiego co nas otacza….? Czy gdy będziemy umierać, nie umrzemy z żalu za tym wszystkim co zebraliśmy za życia…?

Jedyna trwoga, która mnie ogarnia gdy rozważam o mojej śmierci to myśl, że będę musiała się rozstać z najbliższą mi osobą, ……no chyba, że ON się wcześniej rozmyśli :)))

Stoi taki ON, jak chłopiec, z patykiem w ręku i mi każe zgadywać ile żółwi widzę w jeziorze.. :))



….w zasadzie to mi ciągle każe coś zgadywać, a najczęściej zadawane, zagadkowe pytanie to : jaki to helikopter ? A ja, im bardziej staram się je wszystkie spamiętać, tym bardziej ich nie pamiętam :)))


PAPUTEK O PORANKU

Szafa to jego twierdza, a drzwi to łóżko :))) to stąd dowodzi swoimi włościami ! I niech się ma na baczności każdy kto spróbuje tam wsadzić swojego nosa lub co gorsza palca ! Palcem wojujesz – od dzioba giniesz ! Rozpoczyna się atak….., wydłuża się na swoich nogach jak struś jakiś, ….nadyma jak hipopotam, …pióra mu jak „pawiu” dębem stają !!! Ryczy, …sapie, ….w pierś się bije i krzyczy !!! JAM JEST PAPUTEK, PAPUTEK NAD PAPUTKAMI !!!!!!


A więc śpi na drzwiach, które muszą być w taki sposób uchylone by widział dobrze i wyraźnie nas w pozycji śpiącej :) i siedzi tam noc całą jak jakiś kurczak… Pierwsze ziewanie i przeciąganie zaczyna się około 6tej, robi to oczywiście po to by zwrócić na siebie uwagę i śpiących obudzić…., a gdy to nie pomaga, …sfruwa i przytuptuje do naszego łóżka. Robi ze trzy kółka wkoło po czym wspina się na któregoś z nas i zaczyna swe dziobanie : halo…, HALO,,, EJ WY, WSTAŁEM !!!!!! nudzi mi się, ….NUDZI MI SIĘ I JESTEM GŁODNY !!!!!

Więc serwujemy sobie poranną porcję przytulanek, kawa, śniadanie i WYPAD NA DWÓR DO WIECZORA :))



LAWENDOWY SUSZ

Każdy etap kwitnienia lawendy ma inny aromat, nawet jeśli mówimy o tej samej odmianie. Najintensywniej pachnie gdy rozwinie się 3/4 kwiatków. Każdy maleńki kwiat lawendy składa się z kielicha, który pojawia się pierwszy, a dopiero potem korona z płatkami. Moja lawendka została zebrana z myślą o suszu, choć nie zależnie od tego czy chcemy uzyskać susz czy suszone bukiety i tak suszymy ją w taki sam sposób, tylko zbieramy w innym terminie, …czyli mniej rozwinięte na bukiety, a bardziej na susz :)

Jak widać pełen profesjonalizm mnie nie opuszcza :), wyschnięte bukieciki (po około 3 tygodniach) zostały zawinięte w matę i porządnie zgniecione i ściśnięte. Następnie sitko doskonale sobie poradziło ze wszystkimi zbędnymi śmieciuchami przez oczka przepuszczając jedynie oczyszczoną lawendkę :)) oczywiście zapach rozsiewa się przy tym po całej okolicy :) wszystkim ZMYSŁY STAJĄ DĘBA :))


A pomysłów na wykorzystanie suszu jest cała masa, ale o tym kiedy indziej, …..po sezonie :))

OSTENDA, CZYLI SIELANKA W PEŁNI

Ostenda, zasłynęła jako jeden z najmodniejszych europejskich kurortów nadmorskich po tym, jak Król Leopold I wybrał ją na letnią rezydencję i często tu bywał…, jaki z tego morał…? Chcesz wypromować swój biznes…?, zaproś Króla :)

Ale tak naprawdę to wcale mu się nie dziwię, ponieważ miejsce jest naprawdę urocze. Bardzo szerokie, piaszczyste plaże z widokiem na morze i na miasto :) długie, płytkie wejście do wody…, rekiny, meduzy ……i piranie, przy samym brzegu :))) cudo :)

Więc my …., jako prawdziwi turyści, rybka, i to na plaży :)) NASZA, POLSKA RYBKA !!!! plażowicze z prawej i lewej, aż buzie otwierali !! z zazdrości :))

Znam takie powiedzenie : CO CZTERY OCZY, TO NIE DWA :))))

Dajmy na to taki mężczyzna, ….wydawać by się mogło, że w wielu sytuacjach próbuje robić nam na przekór, …upiera się przy swoim, ….ma inny pomysł na wszystko :) , ……tak sobie myślę, że on wszystko widzi i analizuje inaczej, wydarza się w nim świat, który reaguje na zupełnie inne bodźce niż nasz, …..sztuka o tym wiedzieć, na każdą sytuacje przynajmniej spróbować spojrzeć z drugiej strony i jest łatwiej……. :)

Mi w tym pomagają okulary mojego męża, -ZAKŁADAM…, WIDZĘ MÓJ I JEGO PUNKT WIDZENIA NA DANĄ SYTUACJĘ, I WTEDY JUŻ JESTEM PEWNA, ŻE TYLKO TEN MÓJ JEST WŁAŚCIWY !!!! :)))))

A wiecie jak bardzo, po całodziennych kąpielach, chce się pić…..?, co prawda udowodniono ostatnio, że człowiek może w przeciągu doby, bez żadnej szkody dla organizmu wypić litr słonej wody, ……ale ja tam wole pół litra i to czego innego :))

…..i żeby nie było, że nie pływałam !!!!