MASECZKA GLINKOWO-SPIRULINOWA

 
MASECZKA GLINKOWO-SPIRULINOWA NA BAZIE HYDROLATU Z LAWENDY

– spirulina                                                            2 płaskie łyżki
– glinka                                                                1,5 płaskiej łyżki
zielona-oczyszcza pory
czerwona-uszczelnia naczynka
biała-delikatnie oczyszcza
– hydrolat lawendowy                                        do uzyskania paćki
– kwas HA                                                             parę kropel
– arbutyna                                                             szczypta
– all in one                                                            szczypta

image

Glinka – wydobywana jest w postaci twardego kamienia, który jest suszony na słońcu, a następnie poddany starannej obróbce. Jest oczyszczana, sterylizowana i rozdrabniania. Ma różne kolory, w zależności od tego skąd się ją wydobywa. A teraz, przez kolejne dziesiątki stron, mogłabym się rozpisywać na temat jej dobroczynnych walorów, …ale nikomu nie chciałoby się tego czytać, a i tak każdy już to wie :) Można się nią masować, kremować, szorowć i spożywać :)

image

Moja maseczka na dzisiaj będzie na bogato :)
Do zlewki wsypujemy substancje proszkowe:
– spirulina (algi morskie, które są prawdziwą kopalnią minerałów, protein i witamin)
– arbutyna (naturalny związek chemiczny występujący np. w liściach borówki o delikatnym i bezpiecznym działaniu wybielającym przy przebarwieniach skóry)
– all in one (czyli naturalna kompozycja witaminowa)
– i glinka (ja na dzisiaj wybrałam czerwoną :)
Następnie mieszając dodajemy hydrolat lawendowy do uzyskania konsystencji odpowiedniej do nałożenia maseczki na twarz. I na sam koniec kilka kropel kwasu hialuronowego, który rewelacyjnie odbudowywuje uszkodzony naskórek.

image

No i odrazu wyglądam lepiej :)

NIE MUSZĘ

 
Ale leje !!!!
Czasem uwielbiam jak leje :)
Wtedy w wolne popołudnie naprawdę nie muszę nic :) Nie muszę jechać nad morze rowerem, nie muszę się włóczyć motorem, nie muszę robić ciekawych zdjęć, nie muszę się zakradać do opuszczonych domów, nie muszę poszukiwać grzybów i innych skarbów w lesie, nie muszę gadać z ptakami, gonić za wiatrem i …….karmić myszy :)

image

A właśnie takie wytyczne zostawia mi mąż wychodząc z domu :)

STRAPIONY

 
Czy potrafimy dostrzec to, że świat mijanych obok ludzi jest równie wielki i ważny jak nasz? Że ich dzień, pragnienia i dążenia są tak samo pełne wszystkiego jak nasze? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że tu na ziemi nie ma statystów, tu każdy rozgrywa swój spektakl na tej samej scenie….?

IMG_4889

Odniosłam wrażenie, że jest jakiś strapiony……, ale nie chciał gadać :)