MAŁY, BIAŁY DOMEK

Już pisałam o tym, że lawenda widzi i słyszy…..? Noo…, więc, aż mi nie wypada usiąść do niej bez białych rękawiczek :)

Kwiatki lawendy w dalszym ciągu przycinam każdy z osobna, tak by nie uszkodzić tych, które dopiero zawiązują swoje pączki. A to pozwoli im zakwitnąć po raz trzeci.

Jeżeli to małe poletko zda swój test i lawendka będzie dzielnie rosła marzy mi się by pola w około utonęły w fioletowej toni…..

A na środku będzie stał mały, biały domek…. Domek zbudowany naszymi emocjami…., urządzony w nasze myśli…. i pokolorowany uczuciami…. on już istnieje w mojej głowie :)